13. Piknik Olimpijski pod hasłem "Londyn wzywa"okazał się dużym sukcesem. Sobotnia impreza rozpoczęła się przed godziną dwunastą na Kempie Potockiej, w okolicy Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Od samego rana przez cały park przewijały tłumy fanów sportu. Były to całe cały rodziny, które w sportowym klimacie chciały spędzić wolny czas. Piknik można uznać za sukces.
Przyznam szczerze, że trochę obawiałem się o frekwencje 13. Pikniku Olimpijskiego. Zainteresowanie Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie w naszym kraju zeszło na dalszy plan. Pierwszeństwo ma Euro 2012. Jednak w rozmowie ze mną sekretarz PKOL - Adam Krzeszewski uspokajał "Dzisiaj mamy Euro i to jest dla nas najważniejsza impreza sportowa rozgrywana w Polsce i myślę, że my się łączymy w dopingu. Natomiast już niedługo zacznie się szum medialny wokół Igrzysk i myślę, że te trzy tygodnie między meczem finałowym na Euro a ceremonią inauguracji Igrzysk wystarczą do tego żeby wypromować Igrzyska. A jest druga, dobra strona medalu. Nasi zawodnicy mają dzięki temu spokój i mogą się bez przeszkód przygotowywać do startów." Cała rodzina olimpijska liczy, że w Londynie zdobędziemy nie mniej medali niż w Pekinie."Oby więcej więcej niż 10.Obyśmy zdobyli jak najwięcej medali" - powiedział Adam Krzeszewski.
Wracając do pikniku - ci którzy przyszli nie mają prawa żałować. Piękna pogoda sprzyjała zapoznaniu się z ideami olimpizmu, walki fair play oraz poznaniem nowych sportów. Oprócz możliwości kibicowania w takich konkurencjach jak skok wzwyż, skok w dal, czy zapasy, w kilku dyscyplinach mogliśmy sami wziąć udział (piłka nożna, tenis stołowy, siatkówka plażowa). Nie zabrało także sportów, mniej znanych w Polsce (BMX, deskorolka, lacrosse, taekwondo olimpijskie). Oraz takich, których na Igrzyskach (póki co) nie zobaczymy (futbol amerykański, szachy). Można było spotkać także wielu znanych byłych i aktualnych sportowców, wziąć autograf, zapytać jak wyglądają Igrzyska olimpijskie z perspektywy uczestnika. Na specjalnych sercach chętni mogli napisać, dlaczego kochają Polskę. Także łasuchy znalazły dla siebie specjalne stanowiska. Dla każdego coś miłego.
Jeśli na tę imprezę patrzył z góry Pierre de Coubertin, to na pewno może czuć dużą satysfakcję i dumę, z faktu że warto było wskrzesić Igrzyska Olimpijskie dla przyszłych pokoleń. Ich idea jest ciągle aktualna. I mimo ciągłego pościgu, w myśl hasła "Szybciej, wyżej dalej", to jednak wciąż sam udział w rywalizacji sportowej pozostaje ważny i prestiżowy.
Jeśli Euro nazywane jest samczymi igrzyskami to czym są Igrzyska Olimpijskie? W starożytnej Grecji, rywalizację w Olimpii oglądać mogli tylko mężczyźni, dziś to prawdziwe święto sportu dla wszystkich.
Póki co cieszymy się Piknikiem Olimpijskim. Kiedyś może doczekamy się Igrzysk Olimpijskich w Warszawie. Pierwsze plany zorganizowania tego turnieju w stolicy pojawiły się już w 1937 roku, kiedy prezydentem był Stefan Starzyński. Ale o tym szerzej niedługo!
skoro mamy Euro to mozemy iść dalej i robić olimpiadę.. najlepiej tę najbliższą za 4 lata:)
OdpowiedzUsuń