Tak jak przed rokiem, piłkarze Olimpii znów walczyli o awans do IV ligi. O wyższe cele "olimpijczycy" ostatni raz zmagali się w sezonie 1996/1997, kiedy to byli o krok od zaplecza Ekstraklasy. Teraz stawką barażowego pojedynku z Wilgą Garwolin był awans z ligi okręgowej. Pierwszy mecz na wyjeździe zakończył się wynikiem 3:1 dla rywali. U siebie trzeba było więc wygrać 2:0, żeby świętować awans. Niestety kibice klubu z Górczewskiej przełknęli gorzką pigułkę.
Na boisku od początku dominowała Wilga. Gdyby na trybunach zasiadł ktoś, kto nie wiedziałby, że grają tu wicemistrzowie swoich grup z ligi okręgowej to byłby pewien, że jest to mecz lidera z outsaiderem. 1:0 dla Garwolina było już po sześciu minutach rywalizacji. Olimpia po chwili odpowiedziała wrzutko-strzałem ze skrzydła, który o mały włos nie skończył się przelobowaniem bramkarza przyjezdnych. Swoją akcje miał też Rafał Popis. Nic z tego jednak nie było. W zamian za to wynik podwyższyli goście. W 26 minucie spotkania płasko wykonany rzut rożny przeszedł przez całe pole karne do zawodnika, który z bliska wpakował piłkę do pustej bramki.
W drugiej połowie Garwolin rozwiązał worek z bramkami. Pierwszy kwadrans toczył się w środku pola. W 70 minucie po nie udanym wyprowadzeniu piłki przez obrońcę Olimpii , zawodnicy Wilgi przejmują piłkę i w "futsalowym stylu" wychodzą z kontrą dwóch na bramkarza i obrońcę. Po chwili futbolówka trzepoce w siatce i jest 3:0. W chwili, kiedy notuje przebieg akcji pada gol na 4:0. Jest to prawdziwy nokaut "olimpijczyków". To jednak nie koniec kanonady. Na dziewięć przed końcem meczu piękny strzał w okienko bramki i podwyższenie rezultatu na 5:0. Myli się ten kto myśli, że to koniec emocji, choć słychać okrzyki "panie sędzio kończ pan ten mecz" . Swoją akcję jeszcze ma filigranowy Popis, jednak jego uderzenie głową jest niecelne.
W doliczonym czasie zawodnik z Garwolina wpada w pole karne, przez nikogo nie atakowany i strzela w "długi róg" obok frunącego bramkarza. Niestety takiego strzelania nikt się nie spodziewał.
Po meczu kibice pocieszali się, że Olimpii tak nie stać byłoby na grę w IV lidze. Jedynym jej źródłem utrzymania jest bazarek, który jest prowadzony na terenie klubu w każdą niedziele. "W razie awansu mogłyby na nim podskoczyć ceny i nie byłoby klientów"- próbowano żartować, chociaż po takiej porażce nikomu nie było do śmiechu.
Po meczu kibice pocieszali się, że Olimpii tak nie stać byłoby na grę w IV lidze. Jedynym jej źródłem utrzymania jest bazarek, który jest prowadzony na terenie klubu w każdą niedziele. "W razie awansu mogłyby na nim podskoczyć ceny i nie byłoby klientów"- próbowano żartować, chociaż po takiej porażce nikomu nie było do śmiechu.
jakie były składy?
OdpowiedzUsuńWilga: Mariak, Karol Zawadka, Korgul, Grązka, Mianowski (E. Wielgosz), Baranowski, Kamil Zawadka, Puciłowski, Sitarek (Marcin Makulec), Pyra (Wachnicki), Kajtowski (Zalewski).
UsuńBramki:
Piotr Baranowski 5, Paweł Pyra 26, Kamil Zawadka 70, Bartłomiej Sitarek 73, Łukasz Puciłowski 80, 90
Skład Olimpii podam wkrótce.
Skład Olimpii: Michalik - Żyliński, Zych, Kaczmarczyk, Truszczyński - Masny, Hapak(Sosiński) - Kostrzewa, Bień - Sieliński - Popis
OdpowiedzUsuń