W hali przy ulicy Banacha rozegrano I Memoriał im. Krzysztofa Kowalczyka w siatkówce kobiet. Do rywalizacji staneło osiem zespołów w tym: Imtech AZS Politechnika Warszawska, Sparta Warszawa i AZS AWF UKSW Warszawa. Zapraszam na wywiad z trenerem Politechniki Warszawskiej Robertem Strzałkowskim, który był asystentem trenera Kowalczyka w męskiej drużynie "Inżynierów".
R.Z.: Jakie to uczucie brać udział w memoriale trenera, którego było się asystentem? Ja widząc plakaty trenera Krzysztofa Kowalczyka i pamiętając, że miałem okazję go poznać w relacjach trener - dziennikarz, czułem się jakoś nieswojo.
R.S.: Tak na dobrą sprawę to bym chciał, żeby memoriał nigdy się nie musiał odbyć. Ja wiem, że impreza imprezą, możliwość konfrontacji z innymi drużynami ale to wielka szkoda, że trenera Kowalczyka nie ma już z nami. Inicjatywa była taka, żeby przyjechały drużyny propagować fajną grę. Wyniki wynikami. Wszyscy chwalą sobie dobrą organizację, więc i my jesteśmy zadowoleni. Chociaż tak jak mówiłem wolałbym, żeby ten memoriał się nie odbył.
R.Z.: Mogę nazwać Ciebie uczniem trenera Kowalczyka? Co w swojej pracy trenerskiej wykorzystujesz z doświadczeń nabytych z czasu współpracy z trenerem Kowalczykiem.
R.S.: Trafiłem do Politechniki mając 22 lata, więc byłem żółtodziobem. Od trenera Kowalczyka nauczyłem się totalnie wszystkiego. I staram się dziewczynom zaszczepić to co Krzysztof Kowalczyk nam powtarzał na każdym meczu. Czyli to co jest napisane m.in na plakatach, że " można z nami wygrać ale nie można nas pokonać". Tak więc w ten sposób pracuję z dziewczynami, bo sfera psychiki nie tylko u kobiet ale generalnie w sporcie jest bardzo ważna. Zwłaszcza na poziomie drugiej ligi, gdzie pieniądze nie są wielkie, tu głowa, zaangażowanie to jest podstawa czegokolwiek.
R.Z.: W turnieju zajęliście siódme miejsce, grając chyba najmłodszym składem biorącym udział w Memoriale. Co prawda do startu ligi jeszcze miesiąc ale czy będziecie w stanie w tym sezonie walczyć o pierwszą ligę?
R.S.: Ten turniej i mecze z Siódemką Legionowo występującą w Orlen Lidze ( najwyższa klasa rozgrywkowa -przyp RZ) i pierwszoligową Spartą Warszawa pokazują, że ten Memoriał nie był nudny. Nikt tu nikomu punktów nie oddawał za darmo. Wyższa liga jest oczywiście w naszym zasięgu. Kwestia tylko tego jak my się spiszemy, bo jeszcze kilka innych zespołów chce awansować a są tylko dwa miejsca na czterdzieści parę drużyn.
R.Z.: I Memoriał Krzysztofa Kowalczyka dopiero co się dla Ciebie zakończył, czy już myślisz o następnej edycji?
R.S.: Chcemy zrobić turniej męski i żeński jednocześnie na dwóch halach. Nasze plany są takie żeby połączyć to jakoś z Mistrzostwami Polski AZS, byłaby to największa impreza tego typu w Polsce, na pewno na 16 drużyn. Jest też pomysł żeby zrobić na przełomie maja i czerwca edycję juniorską, ponieważ trener Kowalczyk zajmował się młodymi graczami m.in Metra i MOS Wola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz