Szukaj na tym blogu

sobota, 9 lutego 2013

"Ubogo to na razie wygląda" - rozmowa z Krzysztofem Folcem, selekcjonerem reprezentacji Polski w rugby 7

Na sztucznym boisku przy ulicy Obrońców Tobruku, mimo zacinającego śniegu, za "jajowatą" piłką biega kilku facetów a jeden coś im podpowiada ze środka boiska. Dziwna scena, lecz żadna z osób przechadzających się po parku wokół Bemowskiego Ośrodka Piłki Nożnej nie zwraca na to uwagi. Nikt spojrzy w ich kierunku, nie zatrzyma się. A szkoda, bo może zauważyłby, że uczestnicy gry na dresach mają napis "Rugby Polska" i są reprezentantami naszego kraju w olimpijskiej odmianie rugby. Od piątku do niedzieli kadra seniorów i U-19 przebywają na konsultacji pod okiem selekcjonera Krzysztofa Folca. Wśród powołanych w drużynie juniorów jest jeden zawodnik warszawskiego klubu - Patryk Kiełsa ze Skry. Zapraszam na wywiad z selekcjonerem o kadrze, zmianach w finansowaniu rugby, sponsorach i przyszłości reprezentacji. 

R.Z.: Czy ta konsultacja ma charakter bardziej "przeglądu wojsk" czy też umacniania kręgosłupa reprezentacji seniorów? I jak wychodzi połączenie zgrupowania pierwszej kadry z tą do lat 19?  
K.F.: W seniorach to jest wszystko czym aktualnie dysponujemy i jaki mamy potencjał. Skład mamy dosyć młody, uważamy że perspektywiczny. Natomiast, niestety tak to jest... że co roku tak sądzimy, bo zawodnicy robią się starsi i przestają grać w rugby. Dopada ich proza życia. Zajmują się swoimi sprawami, zarabianiem pieniędzy, czy innymi życiowymi sprawami. Bardzo ważna jest konsultacja U-19. Tu szukamy zawodników dalej. Niestety często oni mają kontakt z rugby 7 na kadrze.To jest trochę paranoją w naszym systemie szkolenia, bo  na ostatniej konsultacji zaczynaliśmy praktycznie od zera. Teraz tę grupę juniorów postanowiliśmy zestawić z seniorami i widzę, że ma to sens. Ta powiedzmy pierwsza ekipa juniorska gra na styku z seniorami a to jest bardzo dobry prognostyk. Chociaż ubogo to na razie wygląda, bo w juniorach mamy 7 zawodników i turnieju tym nie zagramy. Dlatego tu będę musiał jeszcze poszukać.  

R.Z.: Niedawno w Warszawie konsultacja miała kadra rugby 15 - prowadzona przez Tomasza Putre. Po ostatnich zmianach wprowadzonych przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, kiedy to rugby znalazło się w grupie II  gier zespołowych oznacza brak finansowania. Tylko Pana kadra zachowa poprzednie dofinansowanie i ma mieć najlepiej jako reprezentacja olimpijska. Jak pan odnosi się do tych zmian? 

K.F.: Podobno moja reprezentacja ma mieć dobrze. Jednak faktycznie ten budżet Polskiego Związku Rugby został bardzo obcięty. Problemem jest chyba to, że w Zarządzie są ludzie, którzy reprezentują tylko Rugby 15 i stąd jest taka "afera" w mediach. Ponieważ do tej pory my stanowiliśmy 2-3 % budżetu Związku, a teraz Ministerstwo podobno ma finansować tylko siódemki. Ja od kilku lat mówiłem co będzie jak ktoś się obudzi i będzie chciał sponsorować sport olimpijski? Czy mamy plan B? Związek chyba nie miał i teraz się obudziliśmy. Natomiast, my nie odczuwamy tych zmian. Ja nie widzę nic nowego. Chociaż jest panika, że na rugby ma nie być pieniędzy. Wydaje mi się, że musimy się skupić na szkoleniu młodzieży, na dotarciu do szkół, do Orlików, bo zależy nam na masowości. My nie potrafimy tego od kilku lat zrobić - to trzeba sobie uczciwie powiedzieć. Rugby też nie jest prostym sportem. Nauczyciele go nie znają, obawiają, boją wolą zrobić rzucić piłkę do kopania uczniom takie lekcje Matta Grajta. We Francji, skąd wzorce chce przenosić Tomek Putra - a tu w Polsce trzeba zmierzyć się z naszymi realiami. We Francji instruktor często jest byłym rugbystą i często na swoim zajęciach wprowadza elementy tej gry. U nas nie mamy takich nauczycieli, młodzież nie gra w rugby i nawet nie wiemy czy mamy te talenty.  

R.Z.:Zapytam trenera, także jako człowieka który posiada własny biznes, jaki jest problem w rugby, z tym żeby Związek znalazł sponsora dla pierwszych reprezentacji tak jak mają to chociaż piłkarze ręczni. Czemu kluby jak w Warszawie - AZS AWF czy Skra nie mogą znaleźć sponsora i nie rozwijają się tylko walczą o to żeby dograć sezon do końca. 

K.F.: W naszych piętnastkach, 99 procent budżetu szło na bilety dla zawodników, którzy przylatywali z Francji. Ja uważam, że to powinni być zawodnicy o dwie klasy lepsi od naszych ponieważ w młodzieżowych gramy z tymi samymi przeciwnikami i ich lejemy po 40, po 50 puntów. Reprezentacja do lat 20, gra z Niemcami, gra z Mołdawią,gra z Czechami czy z Ukrainą i leje ich nieprawdopodobnie. Natomiast w seniorach my "podobno" potrzebujemy posiłkować się zawodnikami z Francji, żeby wygrywać z tymi samymi rywalami. Dlatego ja zawsze byłem kontra takim pomysłom i jestem postrzegany jako wróg reprezentacji rugby 15. Nie! Ja jestem wrogiem sprowadzania zawodników o podobnym poziomie co nasi zawodnicy. Rozumiem, gdybyśmy mieli grać z silnymi : Rumunią, Rosją czy Portugalią - to takich zawodników w Polsce nie mamy i to uczciwie przyznaje. Ci zawodnicy z młodzieżówki nie są w stanie grać o Puchar Świata. Natomiast są w stanie walczyć w Niemcami czy Ukrainą. W siódemki gramy tylko Polakami. i gramy na tym poziomie co inne reprezentacje. Niestety musimy pogodzić się z tym, że rugby w Polsce jest sportem niszowym. I sponsorzy są to bardziej znajomi, którzy mieli kiedyś bardziej coś wspólnego z rugby i wspomagają swoje kluby. Podobnie jest we Francji i Anglii tylko tam przyjaciół rugby jest o milion więcej.  We Francji, w małym mieście, każdy zakład, manufaktura, szczyci się tym że wspiera lokalny zespół rugby. I z tego są Ci sponsorzy na dole. Na górze, jak już mamy 80 tysięcy ludzi na stadionie, jest transmisja na milinów to nie ma problemu o większego sponsora. U nas musimy mieć świadomość, że jest 2-3 tysiące maksymalnie kibiców na stadionie i transmisja w kodowanej stacji. Tu może być trochę bariera.  Z zazdrością patrzymy na siatkówkę czy piłkę ręczną, gdzie jest mecenat "państwowy" dzięki PGNiG. Prezesi Plusa dopieszczają siatkówkę. Tak jak powiedziałem, my tylko z zazdrością na to patrzymy. 

R.Z.: Wróćmy jeszcze do Pana reprezentacji. Jakie plany ma kadra na ten rok? 

K.F.: Nasza reprezentacja do lat 19 gra w Mistrzostwach Europy w Elicie (13-14 kwietnia)! I to będzie jedyny kontakt polskiego rugby z elitą europejską.Turniej rozgrywany będzie na Majorce. Uczestniczy w nim 12 zespołów. i jest to okazja na rozegranie meczów Polska - Francja, Polska-Włochy czy Polska-Gruzja. Wszystkie spotkania naprawdę ze smaczkiem. Każde zwycięstwo będzie ogromnym sukcesem. Jesteśmy rozstawieni z numerem 12. Udało nam się tam zakwalifikować dzięki dobrym wynikom młodzieżowej reprezentacji Polski w piętnastkach, gdyż są to pierwsze ME U-19.  Natomiast seniorzy biorą udział w maju w turnieju międzynarodowym w Nancy. Później turnieje Mistrzostw Europy w Izraelu i Brukseli.  Nie wiem czy uda nam się awansować. Chcemy powalczyć.Jesteśmy średniakiem w tej II grupie ale staramy się iść do przodu. Gramy także w Uniwersjadzie w Kazaniu w połowie lipca. Tu jest większość studentów, więc to jest ważny start. i myślę, że to będzie wydarzenie w ich karierze sportowej.     
   
              

1 komentarz:

  1. Do prawdy zadziwiające jak bardzo w miejscu ugrzęzło polskie rugby w porównaniu do choćby futbolu amerykańskiego - jak dla mnie wzoru rozwoju dyscypliny poprzez oddolną inicjatywę. Ta dyscyplina istnieje nad Wisłą ledwie 10 lat a już przegoniła rugby organizacyjnie. Obecnie krąg kibiców rugby w Warszawie nie wykracza poza zawodników i ich rodziny.

    OdpowiedzUsuń