Szukaj na tym blogu

środa, 6 lutego 2013

Sparta na tarczy... ale walczy!

Siatkarki Sparty przegrały swój siedemnasty mecz w tym sezonie w I lidze. Z czego szesnaście zakończyło się porażką 0:3. Tylko w jednym spotkaniu "Spartanki" urwały rywalkom seta.  W środę we własnej hali, w trzech odsłonach gospodynie meczu uległy Budowlanym Toruń (11:25, 16:25, 14:25). Mając na koncie zero punktów drużyna zajmuje ostatnie miejsce. "Gorzej być już nie może(...) ale idziemy do przodu" - mówi nowy trener zespołu- Jacek Pasiński. Sparta musi się pozbierać przed fazą decydującą o utrzymaniu. Takie cuda gwarantuje nowy szkoleniowiec, który w swoim dorobku ma m.in wprowadzenie Budowlanych Łódź z III ligi do Orlen Ligi. Póki co jednak to on uczy się smaku porażek 0:3. 

Jadąc na mecz w hali przy Lindego można być pewnym, że będzie trwał on nie wiele ponad godzinę. Zawsze jednak jakaś nadzieja się tli. Sparta w tabeli I ligi zajmuje ostatnie 12 miejsce. Budowlani Toruń zajmują zaledwie 9 lokatę... choć prawdę mówiąc zespoły te dzieli przepaść a dokładnie 18 punktów zdobytych przez Toruń. Podczas gdy Sparta nie ma ich wcale. Na szczęście dla zespołu z Warszawy punkty te nie będą miały znaczenia w walce o utrzymanie w play outach. Przejdźmy jednak do meczu, który  zaczął się najgorzej jak mógł... czyli asem serwisowym gości. Libero Sparty, Zuzanna Kucińska w którą była zagrana piłka, chyba była przekonana, że ta leci za wysoko i opuści boisko więc zrobiła unik. Trik był efektowny jednak jak na złość piłka spadła na linie. Szybko zrobiło się 1:5 a jedyny punkt Sparty był zdobyty po błędzie serwisowym gości. Budowlane punktowały, dokładając cegiełki do swojego przyszłego sukcesu. Pierwsze punkty dla Sparty zdobyła grająca z numerem 14 Małgorzata Gogołek przy stanie 3:6. Kolejna akcja była nieprawdopodobna. Rywalki broniły w bilardowy sposób piłki i przebijały na drugą stronę. Sparta jednak nie potrafiła sfinalizować ataku. W zamian za to akcje skończyły przyjezdne na 3:7. Po chwili Gogołek została zatrzymana blokiem i Budowlane zaczęły budować coraz większą przewagę. Po chwili było już jednak 4:12. W tym momencie trener Sparty momencie wziął drugi czas. Na chwilę pomogło, bo Izabela Kożon zdobyła piąty punkt dla swojej drużyny. Kolejne oczko dla Sparty padło łupem dopiero przy wyniku 6:14. Jednak mur pomiędzy drużynami w I secie był coraz większy. W pewnym momencie zrobiło się nawet 9:22, jednak Sparta dzięki dobrej grze blokiem zdołała przełamać barierę 10 punktów. 

Druga odsłona rozpoczęła się od prowadzenia Sparty 1:0. Niestety po chwili doszło do nerwowej sytuacji. Zamiast kolejnego punktu dla gospodyń meczu, sędzia orzekł remis. Piłka minęła antenkę co sygnalizował asystent ale sędzia główny tego nie zauważył. Trochę trener i zawodniczki Sparty dały ponieść się emocjom, bo straciły kolejno pięć punktów. Chyba miały też niekorzystne dla siebie ustawienie na parkiecie i nie mogły zrobić przejścia. Rywalki zatrzymywały ataki Izabeli Kożon czy też Joanny Pogorzelskiej, aż w końcu same zaserwowały w siatkę i zrobiło się 2:6. Mimo iż ta partia i tak była rozgrywana pod dyktando Budowlanych, których scementowały kolejne punkty to Sparta prezentowała się dużo lepiej. Przyjezdne prowadząc 9:19 chyba trochę spuścili z tonu co wykorzystały gospodynie zawodów. Może nie szło im w przyjęciu i dużo więcej takich przypadkowych, "sytuacyjnych" piłek wykorzystują rywalki to jednak w tamtym momencie bardzo dobrze zaczął grać blok.  Dzięki dobrej grze na siatce udało się zdobyć kilka punktów z rzędu co wcześniej się nie udawało. Czasem pojedynczym blokiem (Joanna Pogorzelska) czy też solidnymi zasiekami, udało się ze stanu 9:19 wyjść na 16:23.  "Należy wyciągać pozytywy z poszczególnych akcji, z poszczególnych zagrań nie mówiąc o jakiś dwóch, trzech, akcjach z rzędu. Ale faktycznie zauważył Pan lepszy okres naszej gry, co pokazuje, że niektóre dziewczyny potrafią grać w siatkówkę" - powiedział trener Sparty Jacek Pasiński.

Trzecią część Spartanki rozegrały na podobnym poziomie jak drugą odsłonę. Kibice nawet mówili o pewnym "rozkręceniu się". Jednak Budowlane Toruń w defensywnie były prawie jak z żelbetonu i nie chciały oddawać punktów po swoich błędach. Sparta musiała liczyć na to co jest w stanie ugrać. Mimo przegrywania 6:13 zawodniczki potrafiły nawiązać rywalizacje do 11:16 zdobywając kolejno kilka punktów. Jednak rywalki mając już wynik 2:0 w setach, nie pozwoliły sobie na żadne niespodzianki. Po chwili na tablicy świetlnej był już wynik 12:20. Wynik seta na 14:25 ustaliła  Paulina Słonecka. Nowy trener nie ma za bardzo czasu, żeby popracować z zespołem, bo w weekend gra kolejne dwa mecze wyjazdowe z Wisłą Kraków i SMS Sosnowiec. Zwłaszcza w tym drugim pojedynku jest szansa na powalczenie choćby o seta. "Chyba w gorszym dołku psychicznym nie można być niż są dziewczyny teraz. Chyba nie będę odkrywcą jeśli powiem, że gorzej być nie może. Trochę nam też los nie sprzyja, bo zaczęliśmy dobrze grać w Ostrowcu, ale później rozchorowała się Iza Kożon, dwie zawodniczki miały grypę żołądkową, juniorki grały same, nie mogliśmy trenować w całym składzie. To wszystko nie sprzyja budowaniu atmosfery i gry ale nie narzekam. Idziemy do przodu. Kobieta zmienną jest i może zmienią się na korzyść przed najważniejszymi meczami.  Na pewno nie można odmówić woli walki zespołowi. Czasem brakuje umiejętności ale staramy się to nadrobić ambicją. Czasem jednak nie wystarczy tej ambicji i to jest szara rzeczywistość" - kończy trener Sparty. 




         

1 komentarz:

  1. http://www.facebook.com/WszyscyFaniSportu ZAPRASZAMY po 100 lajkach konkurs!!!

    OdpowiedzUsuń