Szukaj na tym blogu

wtorek, 28 sierpnia 2012

Episto(L)ografia

Z cyklu "ludzie listy piszą". Trwa walka o to żeby jednak hokej w Warszawie pozostał. Słowem pisanym, wzburzonym, adresowanym do pani Prezydent Miasta Stołecznego wykazał się prezes PZHL dr Piotr Hałasik. Śmiem mieć wątpliwość czy to coś da oprócz robienia sobie pozytywnego PR? Takich listów jest pewnie na biurkach w sekretariacie Ratusza pełno i wszystkie nie są czytane jak listy do św Mikołaja. Ale My przeczytajmy co napisał prezes (a raczej pewnie, ktoś napisał a parafował prezes).   

LIST OTWARTY

Rok 2012 jest bardzo istotnym i ważnym dla polskiego hokeja na lodzie. W maju br. nastąpiły głębokie zmiany W Polskim Związku Hokeja na Lodzie i głównym celem tych zmian jest odbudowa tej pięknej dyscypliny sportu oraz przywrócenie jej należnego miejsca w hierarchii polskiego i światowego sportu. Właśnie dlatego od sierpnia br. z reprezentacją Polski zaczęli pracować najwybitniejsi trenerzy ze świata hokejowego, którzy jako zawodnicy i trenerzy zdobywali tytuły mistrzów świata i mistrzów olimpijskich ostatnie ich sukcesy, to zdobycie z reprezentacją Rosji tytułów mistrzów świata w 2008 i 2009 roku. Obecnie przy ich udziale jest opracowany i już wdrażany program szkolenia młodzieży, a zajęcia z młodzieżową reprezentacją Polski od 25 sierpnia 2012 roku prowadzi trener, też o najwyższych kwalifikacjach międzynarodowych. Pisząc ten list do Pani Prezydent nie chcę zaprzepaścić szansy, która otworzyła się przed polskim hokejem. Pragnę aby hokejowa mapa Polski była coraz bardziej zapełniona.

Tymczasem dowiaduje się, że W Warszawie zagrożony jest ligowy byt drużyny hokejowej Uczniowski Hokejowy Klub Sportowy Mazowsze, który jest kontynuatorem dawnej drużyny Legii Warszawa. Identyfikując się z mieszkańcami Warszawy i sympatykami tego klubu z całej Polski nie wyobrażamy sobie aby Warszawskiej drużyny hokejowej zabrakło w rozgrywkach krajowych w sezonie 2012/2013 .

Zarząd UHKS gotowy jest do rozmów z Panią Prezydent w każdym miejscu i czasie. Pragnę nadmienić, że w drużynie grają młodzi adepci hokeja i rodowici warszawiacy a środki jakie im są potrzebne nie będą stanowić  żadnego uszczerbku w budżecie miasta Warszawy. Mam nadzieję, że w tym trudnym momencie Władze Warszawy nie zostawią stołecznego hokeja '"na lodzie". Tu znajdziecie oryginał listu

Przejdźmy do genezy tego "dzieła". Szczerze mówiąc to nie chwyta za serce, mało gra na emocjach. Idea słuszna, ale czegoś zabrakło. Albo może inaczej, jest wtórny, bo jest kolejnym listem otwartym do Miasta o pomoc. Nie chcę tu bronić Ratusza, chcę hokeja w najwyższej klasie rozgrywkowej i nikt mi nie zarzuci, że nie byłem na meczach Legii i nie wiem o czym mówię. Może zamiast tracić czas na pisanie do Ratusza związek wyłożyć własne pieniądze? Albo pomyśli co można zrobić żeby pomóc Legii w znalezieniu sponsora. Czy np. zorganizować jakiś mecz pokazowy w Warszawie i dochód na "Wojskowych", licytacje strojów, pamiątek itd. itp. Na pewno macie tam wykwalifikowane kadry, które na tym się znają lepiej niż ja.
Warszawy nie namówicie do współpracy - to niewdzięczne miasto dla sportu, wiedzą to wszyscy - na Skrze, na AWF, na Politechnice. Ciężko tu sponsorów, bo duże firmy swoje centrale moją po za Polską. Może szansa byłoby to, żeby kibic mógłby stać się współwłaścicielem takiego klubu i wpłacał regularnie jakąś kwotę? Akcja hokeistów o sprzedaży koszulek cegiełek ma coś z tego, jakiś zalążek, ale co dalej. Przecież na mecz piłki nożnej przychodzi 20 tysięcy ludzi, niech każdy wpłaci coś od siebie i już to jakoś może wyglądać. Tyle, że to nie gwarantuje stabilności i za rok ten problem powróci. W Warszawie niestety większość klubów stara się przetrwać sezon, dograć a nie myśli o rozwoju, o awansie sportowym, promocyjnym czy medialnym. Dlatego ten list prezesa jest jakby bez znaczka albo zwrócony przez pocztę. Potrzebę są konrety albo nie ma co się silić i trzeba zacząć jeszcze raz wszystko od początku, czyli od dzieci. Wyszkolić, zbierać pieniądze na seniorów i mając gwarancję na dwa sezony w przód i dopiero wtedy zagrać w lidze.       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz