Szukaj na tym blogu

piątek, 31 sierpnia 2012

Legia (nie) europejska

Jeszcze nie skończyły się wakacje a nasi piłkarze skończyli udział w europejskich rozgrywkach. Jeśli na urlopie ktoś nie miał dostępu do internetu i telewizji to nawet nie zauważył, że braliśmy udział w tych rozgrywkach. Dokładnie mówiąc w eliminacjach bo rozgrywek nie awansowaliśmy. Mimo wielkiej wiary kibiców na dobry rezultat, Legia przegrała w rewanżu z Rosenborgiem Trondheim 1:2. "Wojskowi" powiedzieli Lidze Europy pa pa. 

Rzadko piszę o piłce nożnej bo mimo, że jest to mój ulubiony sport to uważam, że warto pisać o innych mniej znanych dyscyplinach. Jednak futbol u nas w takiej zapaści, że uznałem ją za dyscyplinę niszową i postanowiłem napisać krótki komentarz. 
Jedynym atutem "Wojskowych" w meczu z Norwegami był Daniel Ljuboja, który strzelił gola "z połowy akcji"(jedyny celny strzał Legii w meczu), w drugiej połowie trafił w poprzeczkę również "z niczego". Co prawda za chwile poszła kontra, faul Żyry, w efekcie wolny i padł gol na 1:1. Żałuje że nawet przez moment Legia nie zagrała tak jak z Koroną Kielce. Agresywnie, pressingiem, boczni obrońcy aktynie tak iż rywale gubiliby się w rozegraniu. To co widziałem z Rosenborgiem to był chaos od początku do końca. Wszystko to próba gry na Serba tego, który jest w formie bo Radović za Urbana znów gra piach. A pamiętam jak Miro mówił o kulisach nie udanej pracy z trenerem Urbanem i jak dobrze mu u trenera Skorży i czemu u niego odżył. Teraz za to znów biega przy linii bocznej i może ze dwa razy usłyszałem jego nazwisko.Widoczny jest brak napastnika, jeśli Saganowski i Ljuboja są na boisku to nie ma żadnego zmiennika.
Jaka jest różnica między Legią Urbana a Legią Skorży? Urban ma do dyspozycji Saganowskiego i to jest jego przewaga ale tak na prawdę korzysta z młodych zawodników, którzy ocierali się o pierwszy skład już wcześniej. Przecież Łukasik czy Furman to nazwiska dobrze znane ludziom, którzy chodzili na mecze Młodej Ekstraklasy. Żyro czy Kosecki debiutowali  jeszcze za pierwszej kadencji Urbana. Fakty są też takie że Maciej Skorża awansował do Ligi Europy a Jan Urban nie. Ja póki co nie widzę jeszcze efektów pracy "hiszpańskiego" szkoleniowca w Legii.
Mam nadzieje, że największą karą dla piłkarzy jest to, że sami czują że zaprzepaścili kolejną szansę nauki gry w piłkę nożną. Rywal wcale nie był trudny. Teraz zamiast gry z jakimś europejskim rywalem będzie wyjazd do Podbeskidzia i kopanie się przez rok byle zając miejsce w pierwszej trójce bo mistrza Legia nie zdobędzie bo straci punkty w meczach gdzie będzie faworytem.Skąd my to wszystko znamy. Tak samo jak to czemu nie ma transferów, bo trzeba nakładać łyżką a nie chochlą. Dlatego Ligę Europy porównałbym do pucharu lodów w lodziarni...a my możemy go po raz kolejny polizać tylko przez szybę. Smacznego!


    

3 komentarze:

  1. niestety sie z Tobą zgadzam... niewielkim pocieszeniem jest fakt, że legie daje sie ogladać w tych pucharach i przynajmniej walczą... w przeciwieństwie do ślaska w. który ani nie walczy, ani nie da sie ich ogladac.

    OdpowiedzUsuń
  2. legia przegrała u siebie ,a na wyjeździe nie istniała

    OdpowiedzUsuń
  3. Skorża miał Rybusa, Borysiuka, Komorowskiego ... to przy ich sporym udziale Legia awansowała do LE. Urban musi na nowo wprowadzać młodych (tak jak to miało miejsce z wspomnianym Rybusem i Boryskiukiem) bez doświadczenia. Jasne, że Żewłakow, Radovic, Ljuboja, Saganowski czy nawet Gol to już ograni zawodnicy i to w ich grze nalezy dopatrywać się braku awansu. Młody piłkarz ma prawo do chimerycznej formy ... Mimo wszystko uważam obecna Legia uważam jest trochę słabsza od tej z sierpnia 2011. Zresztą patrząc na gre Legii z poczatku rundy wiosennej i obecną myślę, że wygląda to o wiele ciekawiej ... ( Mimo słabego meczu w Trondheim)

    OdpowiedzUsuń