Szukaj na tym blogu

środa, 22 sierpnia 2012

Między ustami a brzegiem Pucharu Polski

Legia  i Polonia poznały rywali w 1/8 finału Pucharu Polski. Wojskowi zagrają z Piastem Gliwice, natomiast Czarne Koszule z Zagłębiem Lubin. To pewne. Wciąż nie wiadomo, gdzie rozegrany zostanie finał  turnieju Tysiąca Drużyn. Czy na Stadionie Narodowym? Czy może znów gdzieś na peryferiach w jakimś dziwnym terminie?Choć zapowiadany jest 3 maja. Vivat! A jak Puchar Polski wygląda w innych dyscyplinach...

W piłce nożnej Puchar Polski to nie jest byle tytuł czy jak to mówią bokserzy pasek od spodni. Jego zdobycie to najkrótsza droga do Ligi Europy. Ostatnio piłkarze Legii, którzy podnieśli Puchar Polski do góry podnieśli z murawy także ponad 800 tysięcy złotych. Teraz walczą o fazą grupową o podobne pieniądze tyle, że w Euro.
Podobnie jest o co grać w siatkówce. Tam zdobywca Pucharu Polski zarabia 350 tys. zł oraz przepustkę do Ligi Mistrzów.Mimo, że ostatnio łup ten przypada Skrze, AZS Politechnika Warszawska nie składa broni i do rozgrywek podchodzi bardzo poważnie. "Puchar Polski jest bardzo ważny, zdobywca Pucharu przecież dostaje przepustkę do Ligi Mistrzów"- mówi Marcin Bańcerowski wiceprezes AZS Politechniki Warszawskiej. "Teraz rusza SuperPuchar Polski, czyli pojedynek Mistrza ze zdobywcą Pucharu Polski. Puchar Polski to ciekawe rozgrywki, które dają możliwość grania tym zespołom z niższych szczebli z I ligi lub z II z tymi lepszymi. Do tego ciekawa jest formuła turnieju finałowego"- kończy wiceprezes "Inżynierów".
Gorzej wygląda Puchar Polski jeśli chodzi o rugby. Tu udział nie jest obligatoryjny i tak jak w zeszłym sezonie tak i w tym sezonie w rozgrywkach nie wystąpią zawodnicy AZS AWF. Decyzje tłumaczył mi Łukasz Nowosz zawodnik zespołu z Marymonckiej, którego spotkałem podczas meczu Skry w taki sposób, że wyjazd na taki mecz często bywa loterią, bo odkąd  udział w PP nie jest obowiązkowy to nie ma pewność, że jak przyjadą gdzieś na mecz w pierwszej rundzie do mniejszej miejscowości, wydadzą pieniądze których nie mają za dużo w kasie a zespół gospodarzy powie, że nie gra bo nie ma zawodników akurat tego dnia albo poda inne przyczynę to dla nich jest to problem. I może tych pieniędzy zabraknąć w trakcie sezonu.
Większej uwagi do Pucharu Polski nie przykładają futsalowcy AZS Uniwersytetu Warszawskiego "Najważniejsza jest dla nas liga i rozgrywki akademickie" - mówi kierownik drużyny Jakub Mikulski. "Chociaż startujemy w tych rozgrywkach, bo czasem jest się dobrze zmierzyć z jakimś zespołem Ekstraklasowym".  Do tej pory "akademicy" najdalej doszli do 1/16 fiinału PP. chociaż trzeba przyznać, że w Futsalu Puchar Polski i zasady jego rozgrywania często się zmieniały. Był podział na grupy i były normalne mecze, kto wie co będzie jutro?. Warto przypomnieć, że do tej pory najważniejszym wydarzeniem dla warszawskiego futsalu było rozegranie w hali przy Banacha Finału Pucharu Polski w 2010 roku pomiędzy Hurtapem a Moto 46 Szczecin.

Kto w takim razie tym razem zaśpiewa "Puchar jest nasz" na koniec sezonu nie tylko w piłce nożnej  ale w koszykówce, siatkówce, żużlu czy szpadzie (nie ma jeszcze Pucharu Polski w Futbolu amerykańskim)? I kogo będzie to obchodziło, ilu będzie kibiców? Czy zawsze najważniejsza będzie liga? A zmagania pucharowe będą jedynie szansą na pokazanie się dla mniejszych klubów?Chociaż na końcu i tak wygrają potentaci. Czy przed meczem pucharowym zawsze będzie dylemat, kto ma czas żeby pojechać, żeby zagrać?Bo akurat zły termin itd? Cóż chyba nie ma Pucharu Polski bez kolców...czy jakoś tak.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz