Szukaj na tym blogu

niedziela, 7 kwietnia 2013

AZS UW przegrywa z Cukrem

Sytuacja piłkarzy ręcznych AZS Uniwersytetu Warszewskiego nie jest cukierkowa. W tabeli są tuż przed strefą grożącą barażami o utrzymanie w I lidze a do tego ostatnie mecze grają z czołówką ligi. Ich poprzedni rywal, wicelider tabeli - Wybrzeże Gdańsk na swoim parkiecie pewnie pokonał Uniwerek 37:14. Teraz przyszło AZS mierzyć się z Polskim Cukrem Pomezanią Malbork, który również walczy o podium I ligi. Po wysokiej porażce w Gdańsku, zawodnicy trenerów Rzepki i Lisa chcieli sprawić niespodziankę i urwać punkty faworytowi spotkania. Niestety... 

Przez pierwsze 3 minuty żaden z zespołów nie potrafił zdobyć gola. Jednak, gdy już ktoś się przełamał to byli to goście za sprawą Mariusza Babickiego. Po kolejnych 120 sekundach na tablicy wyników było już 0:3. W tym momencie na rzut z dystansu zdecydował się Michał Flisiak. Co prawda rzut wybronił bramkarz gości, to jednak poprawka Bartka Zaprutko była bezbłędna i wlała trochę słodyczy w serca kibiców. Po trzech minutach drugiego gola dla AZS zdobył z rzutu karnego Łukasz Monikowski. Idąc za ciosem do remisu doprowadził po kilku sekundach Paweł Puszkarski. 10 minuta na zegarze i 3:3 a więc wysoki cukier z Malborka nie jest taki groźny w obronie, można było sobie pomyśleć. Niestety optymizm szybko minął i Łukasz Cieślak najlepszy strzelec w pierwszej lidze przypomniał o sobie, że gra w tym meczu. To był najbardziej kaloryczny cukier w tej Mieszance Malborskiej. Najpierw wyprowadził swój zespół z rzutu karnego na prowadzenie 3:4 a potem na zmianę z kolegami punktował UW aż do wyniku 3:8 (po 20 minutach gry). W tym momencie AZS wziął czas. Na chwile pomogło, bo po powrocie do gry Zaprutko zdobył gola na 4:8. Jednak po chwili znów dwa trafienia dołożyli goście. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 9:14, a mogło być zdecydowanie gorzej bo dwa ostatnie gole należały dla UW (Flisiak, Cezary Król).
W drugą połowę AZS wszedł z dużą werwą jak dziecko wpuszczone do cukierni. Widać było, że gospodarze głodni są zwycięstwa. Po dwóch minutach drugiej odsłony gola zdobył Michał Wysocki. Szybko odpowiedział na to trafienie Cieślak. Jednak UW pozostawało w grze dzięki dwóm trafieniom z rzutów karnych Łukasza Monikowskiego. Swojego gola dorzucił też Łukasz Wolski zmniejszając stratę do 13:15.  Do 46 minuty Malbork prowadził dwoma golami (19-21). W tym momencie jednak Uniwerek sięgnął głęboko do swoich płuc po resztki sił. Najpierw kontaktowego gola zdobył Monikowski, dla którego to był piąty gol w meczu. Po chwili rywale ukarani zostali karą i AZS miał grać w przewadze. Co im tego dnia zupełnie nie szło. Większość przewag marnowali. Pół żartem można powiedzieć, że w tym momencie chyba specjalnie karę otrzymał także Cezary Król i znów gra toczyła się w równych siłach liczebnych. Swoją akcję mieli rywale jednak jej nie wykorzystali.Piłkę szybko przejął bramkarz "Akademików" Marcin Malanowski i zagrał do biegnącego do kontry Pawła Puszkarskiego, który doprowadził do remisu po 21!Do końca meczu zostało jedenaście minut. Szkoda, że w tym momencie kibice zebrani w hali przy Banacha nie poderwali się by zmobilizować zespół. Niestety okazało się, że był to ostatni akord, na jaki było stać UW. Od 49 minuty do 54 Pomezania zdobyła 5 bramek. Kanonadę gości przerwał Puszkarski przy stanie 22:26. W ostatniej minucie meczu swojego pierwszego gola w meczu zdobył Fracl Brinovec na 24:27 a spotkanie zakończył chwilę przed syreną Łukasz Cieślak, dla którego to był 14 gol w meczu. 
Do końca rozgrywek I ligi pozostały 4 kolejki. AZS UW zajmuje 11 miejsce i ma 3 punkty przewagi nad Grunwaldem Poznań, który zajmuje miejsce barażowe. 

Paweł Puszkarski (AZS UW) : Zabrakło nam w tym meczu zdrowia. Od dłuższego czasu trenujemy w niepełnym składzie.Nic się nie zmienia w tym temacie. Chłopaki wymieniają pracę zamiast treningów i to jest jasne. Mają swoje rodziny... W efekcie zabrakło nam zdrowia, zgrania i trochę szczęścia ale szczęście sprzyja lepszym. Myślę, że rywale ten mecz wygrali doświadczeniem. Jest tam wielu doświadczonych rywali, którzy grali w kadrach czy na parkietach ekstraklasy. Gdy doszliśmy ich na remis to oni nie zaczęli się spieszyć, tylko konsekwentnie zaczęli grać swoje.Może zagrywki mieli czytelne ale w tym meczu działały. Nie czujemy drżenia przed barażami, bo II liga to przepaść do pierwszej. Za nami jest jeszcze Poznań, myślę że unikniemy tej strefy barażowej, zdobędziemy jeszcze  punkt i spokojnie się utrzymamy. 

AZS Uniwersytet Warszawski - Polski Cukier Pomezania Malbork
24:28 (9:14) 

 AZS UW: Malanowski, Troński, Król 2, Wysocki 1, Waśko, Puszkarski 6, Flisiak 2, Wolski 1, Chmielewski, Monikowski 5, Zaprutko 4, Brinovec 1, Praski 2

Pomezania : Kądziela, Jaszczyński, Cielątkowski 1, Walasek 1, Bujnowski 3, Hanis, Cieślak 14, P. Kadziela, Piórkowski 3, Sibiga, Czarnecki, Babicki 3, Miedziński, Derdzikowski, Lipiński, Boneczko. 
 
 

          

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz