Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 maja 2012

Euro Rugby na Targówku

W weekend (19-20 maja) Targówek stał się stolicą europejskiego rugby w wydaniu siedmioosobowym. Niestety zainteresowanie kibiców było znikome. Przy ulicy Blokowej pojawiły się głównie osoby ze „środowiska” warszawskiego rugby. Szkoda, bo emocji nie brakowało. Chociaż nasza reprezentacja zawiodła. 

Duże oczekiwania


Już pierwszy dzień pokazał że reprezentacja trenera Folca będzie miała trudne zadanie. Po jego podopiecznych wszyscy spodziewali się medali, zwłaszcza że w ostatnim turnieju we Francji spisali się znakomicie. Niestety na Targówku rywale pokazali że turnieje towarzyskie to nie to samo co impreza rangi mistrzowskiej. Mimo inauguracyjnego zwycięstwa z Serbią 19-12, w drugim meczu przyszła bolesna porażka z Cyprem 7-19, po której na trybunach żartowano że w ramach protestu na wczasy nie jedziemy na wyspę Afrodyty. Co prawda wygraliśmy ze Szwedami (22-12) , ale ostatni sobotni mecz z Rumunią  przegraliśmy (12-36), co uznać można za nokaut.

W niedzielnych spotkaniach wygraliśmy z  Duńczykami w meczu o wszystko (19-12), jednak porażki z soboty sprawiły że nie zdołaliśmy awansować do grupy walczącej o miejsca 1-4 a zaledwie walczyć o lokaty 5-8. Zadecydowała o tym porażka z  Cypryjczykami o których można powiedzieć wszystko – że mają piękną pogodę, kulturę, że można tam spędzić wczasy ale nie, że grają w rugby. Zresztą tak samo do niedawno było w piłce nożnej ale widać perspektywa Igrzysk Olimpijskich wpłynęła na rozwój tego sportu. Na pocieszenie rozgromiliśmy Czechów 47-0, głównie dzięki indywidualnym biegowym akcjom. Ostatecznie zajęliśmy szóste miejsce przegrywając mecz o piąta lokatę ze Szwedami 0-5.

W finale zmierzyły się drużyny Belgii i Rumuni. W wyrównanym meczu lepsi okazali się faworyci czyli Rumuni.

Stawką turniej Warsaw Rugby Sevens były eliminacjie do finału Pucharu Świata w Moskwie w 2016 roku , oraz preeliminację do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Warszawskie akcenty

Jedynym zawodnikiem, który aktualnie gra w warszawskim klubie i powołany był do reprezentacji Polski w rugby 7- był Jan Cal z bielańskiego AZS AWF . Warto wspomnieć że kiedyś prawie połowę kadry stanowili zawodnicy ze stolicy.

Co dalej z reprezentacją Polski siódemek? Jak twierdzi Łukasz Nowosz – zawodnik AZS AWF, były reprezentant polski w siódemkach – „Na pewno brak awansu jest porażką. Przed trenerem Folcem teraz wiele rozmyśleń. Kadra nie potrzebuje wielu roszad, tylko potrzebuje ogrywania. Od czasu kiedy ja grałem w kadrze, czyli roku 2007 teraz pozostał tylko jeden zawodnik. Myślę że powinniśmy brać udział w większej liczbie turniejów, tak jak Gruzini  i ogrywać się, zdobywać doświadczenie . Tylko nie wiadomo czy będą na to pieniądze w związku”.

Już we wtorek rozmowa z Łukaszem Nowoszem o sytuacji sekcji rugby AZS AWF! Zapraszam.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz