Szukaj na tym blogu

niedziela, 27 maja 2012

GKP Targówek z III ligą i problemami

GKP Targówek awansował do III ligi. Piłkarzom i trenerom gratulujemy! Niestety za sukcesem sportowym nie idzie sukces organizacyjno-finansowy. Jest to kolejna historia o mieście, sporcie i pieniądzach.

W akcie desperacji (i weny) członek zarządu klubu GKP Targówek napisał  list otwarty do Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz - Waltz. Z góry jednak mogę przewidzieć jego efekt. Właściwie brak efektu.

Zawsze ciekawiło dlaczego, gdy jakiś klub ma problemy ze znalezieniem sponsora, obwinia o to miasto i chce od Warszawy kolejnych transz finansowania. Gdyby, tak każdy klub w Stolicy chciał dostać od miasta więcej pieniądzy? Nie tylko piłkarze ale i koszykarze i koszykarki, siatkarze i siatkarki, rugbyści,lekkoatleci, hokeiści ale także futsalowcy, futboliści amerykańscy, bejsboliści i inni. Przedstawiciele tych ostatnich sportów również szkolą zawodników, jeżdżą na mecze wyjazdowe, promują miasto, a nie dostają od niego nawet na wodę, albo na waciki jak kto woli. 

Paradoksalnie lepiej niż w Warszawie, sport ma się w Legionowie. Tam jest powstała imponująca hala, gdzie swoje mecze rozgrywają siatkarki, Siódemki Legionowo. W tym roku wywalczyły awans do kobiecej PlusLigi, za co otrzymały zagraniczne wycieczki. Szczypiorniści Legionovii awansowali do I ligi. Zawodnicy w nagrodę zaproszeni zostali do Prezydenta miasta, otrzymali pamiątkowe dyplomy z podziękowaniem i zapewnienia, że kryzys finansowy ich nie dotknie. Jak to zestawić z faktem, że na meczach finałowe siatkarzy AZS Politechniki w Challange Cup nie pojawiał się nikt w władz Warszawy. A także nie otrzymali nawet dyplomu za wsparcia za promocję Stolicy i nie mają pamiątkowej audiencji w Ratuszu.
Wiem, że nikt nie pocieszy się tym tekstem, ale teraz oprócz biznesmena pasjonata, który zakochałby się w GKP Targówek i wyłożył pieniądze na klub. Inaczej ciężko będzie znaleźć sponsora. Jednak trzeba próbować, stożyć produkt, zaangażować lokalną społeczność. Potrzebujących, których chcą pieniądze od miasta jest wielu... nawet zbyt wielu.   

Ostatnio w tramwaju spotkałem byłego Prezydenta Warszawy i Prezesa Polonii Wojciecha Kozaka, który zdradził mi jak ciężko jest znaleść sponsora w Stolicy. Najpierw trzeba umieć coś zaproponować. Z pomocą na pewno nie przychodzi telewizja. Mecze Polonii nie są z reguły pokazywane w TVP Sport nie pokazywało, a jeśli nawet jeśli do tego dochodziło, to nie nie cieszyły się tak dużą oglądalnością jak w TVP 1 czy TVP 2. Jasne jest, że dopiero przy pewnym poziomie oglądalności klubem zainteresowaliby się reklamodawcy.

Jeszcze na koniec ciekawostka. Zapytałem pana Prezesa, czy swego czasu nie próbował namówić na sponsorowanie koszykarzy Polonii - Józefa Wojciechowskiego. Próbował, ale w odpowiedzi usłyszał jedno słowo, nie nadające się do cytowania, którym właściciel JW Construction powiedział co myśli o koszykówce.

Może Wy macie jakieś pomysły jak pomóc klubowi? Zapraszam do komentowania

3 komentarze:

  1. Ciekawe, jakie było to słowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety, z doświadczenia wiem, ze jeżeli nie mamy znajomego z pieniędzmi, którego zarazimy pasją/sympatią do klubu to nie mamy szans na sponsora z zewnątrz... bo nie możemy w przypaku GKP mówić o "reklamie" bo ile osób obejrzy baner na stadionie/boisku GKP? 200? 300? max 500! więc nie czarujmy się, jeżeli miasto nie zapewni minimalnych pieniędzy na ogrganizację klubu to nie mamy o czym rozmawiać. Takie są niestety realia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miasto nie jest od finansowania zaowodowego sportu. Szczegolnie tak duze jak Warszawa. Miasto powinno dawac pieniadze, na szkolenie mlodziezy, budowe infrastruktury i korzystanie z niej. I tyle. Jak wladze klubu nie potrafia znalesc sponsora i utrzymac zespolu, to niech znajda inne hobby, a nie placza, ze miasto jest zle. U nas druzyn w profesjonalnych rozgrywkach jest cala masa. Jakby kazda miala cos dostac od ratusza, to na nic innego by nie starczylo. I nie oszukujmy sie z ta promocja. W przypadku mniejszych miejscowosci jak np Legionowo kazda druzyna na najwyzszym szczeblu rozgrywek, promuje miasto. Ale czy to, ze w Warszawie jest druzyna np koszykarzy w tbl, ktora z roku na rok mniej osob sie interesuje, promuje miasto w jakis sposob? Niech bedzie jakas premia za promocje, ale taka, zeby bylo na te wycieczki zagraniczne z niej, a nie, zeby klub mial sie z niej utrzymywac przez caly rok. I niech nie placza, ze nie maja nowej hali, jak glupiego Kola nie potrafia zapelnic

    OdpowiedzUsuń