Szukaj na tym blogu

czwartek, 20 września 2012

Gran i filigran derby

Derby to coś szczególnego. Podobno "zawsze rządzą się  swoimi prawami". W mediach zapowiedzi derbów zawsze odwołują się do wątków batalistycznych ( wojen, krucjat, bitew itd). Zawodnicy zawsze zarzekają się, że jest to dla nich szczególny mecz (choć jakiejś ostrej wypowiedzi, że jesteśmy od jednych albo od drugich lepsi dawno nie słyszałem). Na trybunach z tymi emocjami również bywało różnie. Najczęściej, bowiem tylko jedna ekipa mogła dopingować swój zespół. Ja przytoczę dwa mecze między Legią i Polonią, które zapadły mi w pamięci. 

Pierwszy mecz to Polonia - Legia w 2010 roku zakończony zwycięstwem gospodarzy 3:0. Legia do tego spotkania podchodziła w roli faworyta. Po letnich zakupach: Cabral, Mezenga, Manu, Antolović, Kneżević- to miała być ekipa, która rozgromi wszystkich w naszej lidze. Pod wodzą trenera Macieja Skorży, Legia miała za sobą już udany mecz (show) z Arsenalem Londyn, gdzie " Wojskowi" zagrali całkiem ładne zawody. Argentyńczyk Cabral grał jak zawodnik z innej planety - miał być generałem a w trakcie sezonu okazało się, że to Kapral.  Na mecz z Polonią nie udało się zgłosić Brazylijczyka Bruno Mezengi i choć kolejne mecze pokazały iż z talentami grającymi na Copacabana ma on wspólnego jedno słowo... piach, to jednak było to spore niedopatrzenie ze strony Legii. Zwłaszcza, że mecz z Polonią był rozgrywany w ramach 2 kolejki. Jednak Ekstraklasa poszła "Wojskowym" na rękę dla otwarcia stadionu i przełożyła mecz z Cracovią. Tak więc prawdziwe otwarcie sezonu wypadło na mecz z "Czarnymi Koszulami" za sterami których stał jeszcze Jose Bakero.W drużynie Adrian Mierzejewski, Ebi Smolarek,Marcelo, Bruno, oraz Piątek i Gołębiewski( którzy jeszcze są na Konwiktorskiej). Mecz rozpoczął się faktycznie od ataków ze strony Legii, dwie akcjie miał "król wiatru" Manu, ale później grała już Polonia. Wszystko miała bardziej poukładane. Legia za to grała po omacku, a na szpicy w swojej chaotycznej grze uwikłany był Chinyama. Pierwszy gol dla Polonii to strzał z dystansu Bruno Coutinho. Drugi to akcja Piątka, który bez trudu dośrodkowuje z prawej strony w pole karne na piąty metr a Ebi Smolarek rzuca się szczupakiem, ubiega obrońcę i strzela gola. Ostatnie trafienie zdobył Mierzejewski lobując Antolovicia po kontrze.
Po meczu żaden z Legionistów nie chciał z dziennikarzami rozmawiać. I to nie tylko ze mną dla TVN Warszawa ale i dla kolegów z TVP Warszawa, czy nSport a zwłaszcza Canal Plus, którzy prowadzili transmisje na żywo. Podobno po raz pierwszy zawodnicy przegranego zespołu odmówili wtedy C+ rozmowy przed kamerami. Wszyscy Legioniści w zielonych koszulkach ze wzrokiem wbitym w ziemie zniknęli w tunelu. Słyszałem, że to trener Skorża po przegranych meczach zabronił im rozmawiać z mediami.Nie oczekiwałem przecież prawy objawionej, wystarcza w takich chwilach "Przepraszamy kibiców, postaramy się w następnym meczu". Jednak nie, uciec najłatwiej. W tym jednak momencie straciłem szacunek dla nich, bo jeśli ktoś nie umie przegrywać to co z niego za sportowiec. Co do szkoleniowca to spóźniał się konferencję a gdy już przyszedł to oczy miał jakby już po pierwszym meczu miał w oczach nokaut. Tamte derby wyleczyły mnie z naszej piłki nożnej. Bo choć dalej wolę nasze rozgrywki od Ligi Mistrzów to jednak trzeba mieć trochę dystansu do tego co się robi.
To przydało mi się podczas innych derbów Legia - Polonia rozgrywanych tym roku na Łazienkowskiej. Rezultat 0:0. Na przeciwko siebie trenerzy Skorża i Zieliński. I choć był to chyba luty czy początek marca to nie musiałem siedzieć na trybunach tylko w byłem loży, jadłem dobre jedzenie, to i tak nie mogłem wytrzymać. Mecz był tak słaby to znaczy inaczej... piłka była na wysokim poziomie, bo cały czas "długa" była grana.  Wytrzymałem tylko do końca pierwszej połowy i po raz pierwszy w swoim życiu wyszedłem ze spotkania i ostatnie minuty meczu zobaczyłem w TV w domu i nie żałowałem że opuściłem ten spektakl.
W tym roku wybieram się na derby... ale w sobotę na stadion Skry w rugby, gdzie Frogs & Co zagrają ze Skrą . Początek meczu o 13.

            
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz