Szukaj na tym blogu

sobota, 15 września 2012

AZS UW przegrywa derby Mazowsza

Dawno nie miałem okazji emocjonować się derbowym pojedynkiem w piłce ręcznej w Warszawie. Po upadkach Warszawianki, Politechniki, AZS AWF, na zapleczu Ekstraligi barw stołecznego szczypiorniaka broni jedynie AZS Uniwersytet Warszawski. Od niedawna tuż za miedzą wyrósł mu silny konkurent w postaci KPR Legionowo, beniaminek I ligi, który choć jak powiedział II trener Marcin Smolarczyk przed tym spotkaniem nie chcieli robić z siebie faworyta. To chyba w lidze nie jednemu będą mogli nawrzucać... i to bezkarnie. 

Od początku spotkania na prowadzeniu byli goście. Pierwszego gola zdobył Kamil Ciok były zawodnik Warszawianki, który po upadku tego klubu dostał angaż w w Ekstralidze w Nielbie Wągrowiec. Gdy skończył mu się roczny kontrakt wybrał ofertę ... II ligowgo wtedy KPR Legionowo. I teraz ma prowadzić ten zespół do Ekstraklasy choć jak mówi Marcin Smolarczyk II trener zespołu gości "Na razie nie chcemy sobie stawiać żadnych celów" - czyli podejście w stylu Adama Małysza, koncentrujemy się na najbliższym skoku. Goście szybko wcisneli przycisk z napisem odjazd i uciekli na wynik 1:4. AZS nacisnął jednak mocno. Gole Łukasza Nowaka, Bartosza Monikowskiego i Łukasza Wolskiego doprowadziły do jedynego remisu (4:4) w tym meczu po rozpoczęciu gry. Było to w 13 minucie pierwszej połowy. Później dla gospodarzy nie było tak optymistycznie. Rywale systematycznie punktowali, choć tak jeszcze wszystko toczyło się wszystko w atmosferze wyrównanego pojedynku. Grając 6 na 4 AZS UW zdobywa gola na 8:13 jednak po chwili na parkiet wchodzi Mateusz Wiak ( były zawodnik AZS UW) i rzuca na 8:14. Ostatecznie pierwsza połowa kończy się wynikiem 8:15. 
Początek drugiej połowy to dobre wejście zawodników z UW i gole Nowaka, Monikowskiego i Puszkarskiego co zmniejszyło straty na 11:15. Jednak Legionowo w swoich szeregach ma doświadczonych graczy, ogranych na parkietach I ligi i Superligi, którzy nie pozwolili sobie na roztrwonienie przewagi. Na dodatek strata do Legionowa stawała się coraz większa, bramkarz przyjezdnych Tomasz Szałkowski wybronił kilka akcji, poszło kilka kontr i nagle zrobiło się na tablicy w hali Banacha 19:33 ( i nie było to trzy po wpół do dwudziestej). Ostatecznie spotkanie przy gorącym wsparciu kibiców, którzy byli z zespołem do końca meczu,  zakończyło się porażką AZS UW 21:35.
Najwięcej goli dla gospodarzy zdobył Łukasz Nowak (10) a dla gości Tomasz Pomiankiewicz (14). Gospodarze mieli trzy rzuty karne ( wszystkie wykorzystali), z kolej goście  osiem i również byli bezbłędni. Teraz przed AZS UW wyjazdowy mecz z SMS Gdańsk i szansa na pierwsze zwycięstwo.

Po meczu powiedzieli: 

Witold Rzepka trener AZS UW - Przegraliśmy, bo zagralismy słabsze zawody. Niestety taka jest prawda. Muszę oddać drużynie to, że walczyła. Na tyle było nas jednak w tym meczu stać. W ostatnich minutach zrobiła się taka gierka, mieliśmy kilka sytuacji, że piłka mogła wpaść i wynik mógłby lepszy ale nie ma co się oszukiwać przeciwnik był od nas dużo silniejszy. Myślę, że szczególnie skrzydła zawiodły, bo rzuciły tylko dwie bramki a to jest zdecydowanie za mało. Co do samego spotkania to mogło się podobać było w nim dużo walki i na pewno była to dobra promocja piłki ręcznej w Warszawie.

(Marcin Smolarczyk II trener KPR Legionowo) - Myślę, że duże znaczenie w zwycięstwie miała nasza ławka rezerwowych.Gdy wchodzi ktoś to nasza jakość gry się nie pogarsza. My unikamy stawiania siebie w roli faworyta. staramy się grać ładną piłkę ręczną. Myślę, że dziś było kilka takich akcji. My gramy o to żeby ściągać  jak najwięcej kibiców do hali w Legionowie.  
            



4 komentarze:

  1. Super trenerzy UW dajcie sobie spokoj, bo przez was nic tu nie bedzie, oni nie chca dla was grac i sie z wami mecza. Nie bedziecie ich dalej oszukiwac tak jak to juz nie raz zrobiliscie, oni wam to powoli udowodnia, ale dla was moze byc juz wtedy za pozno!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokaż się człowieku, bo anonimy to sobie możesz pisać

    OdpowiedzUsuń
  3. pokaz gdzie premie za zeszły sezon człowieku? w bankomacie? czy w nowym aucie? mistrzowie obietnic i podpuchy...

    OdpowiedzUsuń