Szukaj na tym blogu

sobota, 6 października 2012

Szczypiornistki AZS AWF słabsze o trzy gole

Piłkarki ręczne AZS AWF przegrały swój mecz rozpoczynający zmagania na I ligowych parkietach ze Spartą Oborniki 24-27. Różnica trzech zachowana była także po pierwszej połowie, zakończonej rezultatem 11-14. Można więc powiedzieć, że AZS AWF od Sparty dzieliły trzy gole, które przechyliły szalę zwycięstwa na stronę przyjezdnych. Gospodynie, jednak przez całe spotkanie dzielnie walczyły, nie bały się zaryzykować co niestety kosztowało je porażkę. 

Pierwsze spojrzenie na skład AZS AWF grający w zółtych strojach, oraz na ławkę trenerską i od razu widać zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Na ławce trenerskiej Daniela Lewandowskiego, który prowadził "akademiczki" w Ekstraklasie oraz w kilku ostatnich sezonach zastąpił Paweł Kapuściński. Na placu pojawiło się 6 nowych zawodniczek m.in z Kwidzyna i Pruszkowa. Klub opuściła najbardziej doświadczona zawodniczka Sylwia Marczuk (obecnie Michalska), Mistrzyni Polski z SPR Lublin. Teraz mecze w tym sezonie rozgrywa w barwach innego klubu ze swojego rodzinnego miasta - AZS UMCS Lublin. Na trybunach siedziało także kilka innych zawodniczek, które do nie dawna grały w pierwszym składzie. Jak te wszystkie zmiany wpłyną na grę? Dla AZS AWF był to pierwszy mecz w sezonie. Sparta już jeden pojedynek miała rozegrany i dodajmy zakończyła go zwycięstwem.
Pierwszy gol spotkania padł w 1 minucie i 14 sekundzie. Autorką jego była zawodniczka AZS AWF - Agnieszka Jaszkowska, która ładnie rzuciła z dystansu w niesygnalizowany sposób.Niestety po chwili padło wyrównanie. Kolejną kontrę zespołu Obornik wybroniła bramkarka AWF, jednak drużyna Sparty grała jakby było ich 300 a nie 6 w polu. Powiększały swoją przewagę. W raz z upływem czasu, na jedynej działającej tablicy zmianiał się wynik z 1-3 na 2-5 i 4-7.W tym momencie zawodniczki AWF zaczęły odrabiać straty. Dobre zawody rozgrywała Paula Mazurek, która zdobyła najwięcej bramek dla gospodyń. Dobrze grała także Paulina Pawłowska. W 12 minucie meczu zrobił się remis 7-7! Zespół z Marymonckiej dzieżko pracował na ten wynik. Niestety, Spartanki po chwili zdobyły dwa gole i na tablicy za bramką AWF zrobiło się 7-9. Ostatniego gola w I połowie przy wyniku 10-14 zdobyła Paula Mazurek (był to jej piąty gol w tej części gry) i sędzia po chwili wysłał oba zespoły do szatni na przerwę.  
W drugiej połowie przez 7 minut żaden z zespołów nie mógł rzucić gola. Próby były nie celne, albo broniły bramkarki, czasami też pomagały im słupki oraz  poprzeczki. Często też nie dokładne były ostatnie podania, lub sędziowie odgwizdywali przewinienia. W końcu jednak z lewej strony przedarła się Pawłowska i nie dała szans bramkarce Sparty. Ta akcja rozwiązała mityczny worek z golami. Zaczęło się wyprowadzanie ciosu za cios i gola za gol. Częściej jednak trafiał zespół trenera Kapuścińskiego, któremu udało zmniejszyć się straty do jednego punktu na 14-15. AWF miał nawet akcję, która mogła doprowadzić do remisu , jednak jej nie wykorzystał. Zamiast tego od powiedziały rywalki... i to dwukrotnie. W 50 minucie spotkania wynik utrzymywał się na poziomie 18-20. "Akademiczki" próbowały grać wysoko, agresywnie. Co prawda nie broniły "każdy swego" ale nie stały już przed swoim polem karnym, tylko atakowały praktycznie od połowy boiska. To stworzyło okazję do gry 1 na 1 na skrzydłach. Po wygraniu takiego pojedynku rywalka praktycznie biegła sam na sam z bramkarką. I choć Spartanki w końcówce meczu widać, że opadły z sił to jednak zabrakło czasu na odrobienie strat.

Paweł Kapuściński trener AZS AWF: Początek sezonu zawsze jest trochę stresujący. Dodatkowo byliśmy w tej gorszej sytuacji, bo z tego co mi wiadomo to rywalki grają ze sobą prawie pięć lat. My ten zespół dopiero tworzymy.Mamy sześć nowych zawodniczek.Tym bardziej dzisiaj jeszcze brakowało nam jednaj kontuzjowanej Magdy Godlewskiej na rozegraniu, zawieszona jeszcze jest Bożena Wilczyńska po kontuzji dopiero wraca Kasia Roszczuk więc to jest praktycznie druga linia której nam zabrakło w ataku pozycyjnym.Ale gratuluje dziewczynom bo połączyły i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.  Dziewczyny wytrzymały kondycyjnie mecz i z tego jestem zadowolony.    

             


1 komentarz:

  1. A moze by tak chociaz sklad podac? Napisac kto przyszedl, kto odszedl z zespolu bo poza Sylwia nie wiele mozna sie dowiedziec.

    OdpowiedzUsuń